ESSENCE INSTA PERFECT LIQUID MAKE UP


Hej wszystkim!

Jest to mój pierwszy post tutaj, dlatego chciałam, żeby jego temat był krótki i fajny. Na pierwszy ogień wybrałam podkład Essence Insta Perfect Liquid Make Up. Jest z tańszej półki, ale czy warto?



Cena podkładu to 19,99 PLN w Kauflandzie. Kupiłam go własnie w szafie z produktami Essence. Zachęciła mnie cena i fakt, że w mojej kosmetyczce nie było już żadnego kolorowego produktu do twarzy.
Producent obiecuje: efekt doskonale matowej i nieskazitelnej cery. Trwały i wodoodporny, do łączenia z innymi kolorami i produktami. Poziom krycia podkładu rośnie wraz z nałożeniem każdej kolejnej warstwy.
Produkt jest zamknięty w butelce z kroplomierzem o 30 ml pojemności. Nie ma informacji do jakiego typu cery ten podkład jest przeznaczony, a szkoda, bo łatwo można trafić w ten sposób na bubel.
Jeśli chodzi o kolorystykę, dostępnych jest 9 kolorów. Ja posiadam kolor 10, najjaśniejszy ze wszystkich jakie były.

Moje odczucia i uwagi
Samo nakładanie podkładu jest przyjemne; produkt dobrze się rozprowadza za pomocą gąbeczki i nie pozostawia smug (co w przypadku pędzla byłoby możliwe). Jest lekki i praktycznie niewyczuwalny na skórze, ładnie się wtapia i dopasowuje. Nie ciemnieje na twarzy, a dzieje się to często w przypadku podkładów. Na zdjęciu widać, że jest to dość jasny odcień wpadający w żółte tony.


Po nałożeniu go pierwszy raz wrażenie było jak najbardziej na duży plus, jednak kiedy dodałam korektor - totalna klapa. I tu pojawia się pierwsze obalenie obietnic producenta - podkład nie współgra z innymi produktami. Kosmetyk się waży, ciastkuje, wchodzi w zmarszczki i nie utrzymuje matu nawet po nałożeniu pudru. Nie utrzymuje się na buzi zbyt długo, a w zasadzie w ogóle, nawet kiedy nakładany jest dwoma cienkimi warstwami. Jego wodoodporność jest w zasadzie zerowa; zmywa go jedna łezka.
Ściera się dość szybko, najbardziej na nosie, dlatego polecam najpierw się ubrać a później malować, bo ubrania mogą szybko pójść do pralki.
Krycie jest słabe/średnie. Nie zakryje bez korektora zaczerwienień lub większych wyprysków w gorsze dni mimo dokładanych warstw, a przecież to nam producent obiecuje.
Najgorsze, a przynajmniej dla mnie, w podkładach i wszelkiego rodzaju innych produktach jest ZAPYCHANIE. Ten podkład zapchał mnie tak mocno, że moja twarz wygląda jak nieleczona skóra po dość ostrym trądziku.
Tak jak wcześniej pisałam, zmyjecie go spokojnie wodą; płyn micelarny radzi sobie z nim świetnie. Nie trzeba trzeć i się męczyć, wystarczy jedno pociągnięcie wacikiem.

Zużyłam niecałą jedną butelkę i jestem pewna, że nie kupię go ponownie. Było to najgorzej zainwestowane 20 złotych i choć są to grosze w porównaniu do innych drogeryjnych podkładów - szkoda mi, bo wiem że za tą samą cenę kupiłabym coś lepszego.

Dajcie znać czy Wy też używałyście tego podkładu i czy podobnie jak u mnie - nie sprawdził się. :)


kiniv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Kiniv , Blogger