ISANA PEELING POD PRYSZNIC SÓL MORSKA & KWIAT WIŚNI

ISANA PEELING POD PRYSZNIC SÓL MORSKA & KWIAT WIŚNI


Cześć wszystkim!

Dzisiaj przychodzę z opinią o produkcie, którego rzadko mam okazję gościć na mojej łazienkowej półce. Jeśli jest - fajnie, jeżeli nie - to bez dramatu; w razie potrzeby robię go sama.



Nie ukrywam, że kupiłam go dość spontanicznie w Rossmannie za 5.99 PLN. Skusiła mnie szata graficzna, która jest przepiękna; swoją drogą bardzo dawno nie widziałam tak pięknego opakowania.Niska cena też była powodem, ale bardziej od tego podziałał zmysł wzroku.

Producent obiecuje nam łagodne, ale dogłębne oczyszczenie skóry, delikatne usuniecie zanieczyszczeń i martwego naskórka. Po jego użyciu skóra ma być gładka, miękka i lśniąca. Tak jak pisałam, samo opakowanie jest piękne, tubka o 200 ml pojemności, więc jest to wygodny i wydajny produkt. Po zamknięciu nic się nie wylewa. Zapach jest bardzo delikatny, kwiatowy i kobiecy, więc dla mnie jest to ogromny plus; nie znoszę produktów, w których czuć wyraźnie chemię. Peeling rozprowadza się szybko, konsystencja jest żelowa i gęsta. Produkt sam w sobie ma kolor niebieski i widać w nim bardzo drobne perełki bambusa

Dla mnie jest to bardzo dobry peeling za niewielkie pieniądze. Sprawdzi się bardziej u osób z mniej wymagająca skórą, którym peelingowanie ciała wystarczy około 2 razy w tygodniu. Tak jak obiecał nam producent, dobrze oczyszcza, usuwa martwy naskórek i robi to bardzo delikatnie. Skóra nie jest podrażniona - jest wygładzona, miękka, rozjaśniona i pachnąca. Sprawdzi się też jako zwykły żel pod prysznic, dopełnienie kąpieli oraz przed depilacją nóg. Nie wymaga użycia balsamu, aczkolwiek jeśli jakiś mam pod ręką to chętnie smaruję; jeżeli nie to też nic się nie dzieje.

Myślę, że kiedyś jeszcze do niego wrócę i mogę polecić go z czystym sumieniem każdej kobiecie! Sprawdza się, robi to co powinien robić, a dodatkowo pięknie wygląda na półce i nieziemsko pachnie! Za tak małe pieniądze jest to peeling godny choćby zwykłego testu.
W skali 1-10 uważam, że zasługuje na bardzo mocną 8!

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
ESSENCE INSTA PERFECT LIQUID MAKE UP

ESSENCE INSTA PERFECT LIQUID MAKE UP


Hej wszystkim!

Jest to mój pierwszy post tutaj, dlatego chciałam, żeby jego temat był krótki i fajny. Na pierwszy ogień wybrałam podkład Essence Insta Perfect Liquid Make Up. Jest z tańszej półki, ale czy warto?



Cena podkładu to 19,99 PLN w Kauflandzie. Kupiłam go własnie w szafie z produktami Essence. Zachęciła mnie cena i fakt, że w mojej kosmetyczce nie było już żadnego kolorowego produktu do twarzy.
Producent obiecuje: efekt doskonale matowej i nieskazitelnej cery. Trwały i wodoodporny, do łączenia z innymi kolorami i produktami. Poziom krycia podkładu rośnie wraz z nałożeniem każdej kolejnej warstwy.
Produkt jest zamknięty w butelce z kroplomierzem o 30 ml pojemności. Nie ma informacji do jakiego typu cery ten podkład jest przeznaczony, a szkoda, bo łatwo można trafić w ten sposób na bubel.
Jeśli chodzi o kolorystykę, dostępnych jest 9 kolorów. Ja posiadam kolor 10, najjaśniejszy ze wszystkich jakie były.

Moje odczucia i uwagi
Samo nakładanie podkładu jest przyjemne; produkt dobrze się rozprowadza za pomocą gąbeczki i nie pozostawia smug (co w przypadku pędzla byłoby możliwe). Jest lekki i praktycznie niewyczuwalny na skórze, ładnie się wtapia i dopasowuje. Nie ciemnieje na twarzy, a dzieje się to często w przypadku podkładów. Na zdjęciu widać, że jest to dość jasny odcień wpadający w żółte tony.


Po nałożeniu go pierwszy raz wrażenie było jak najbardziej na duży plus, jednak kiedy dodałam korektor - totalna klapa. I tu pojawia się pierwsze obalenie obietnic producenta - podkład nie współgra z innymi produktami. Kosmetyk się waży, ciastkuje, wchodzi w zmarszczki i nie utrzymuje matu nawet po nałożeniu pudru. Nie utrzymuje się na buzi zbyt długo, a w zasadzie w ogóle, nawet kiedy nakładany jest dwoma cienkimi warstwami. Jego wodoodporność jest w zasadzie zerowa; zmywa go jedna łezka.
Ściera się dość szybko, najbardziej na nosie, dlatego polecam najpierw się ubrać a później malować, bo ubrania mogą szybko pójść do pralki.
Krycie jest słabe/średnie. Nie zakryje bez korektora zaczerwienień lub większych wyprysków w gorsze dni mimo dokładanych warstw, a przecież to nam producent obiecuje.
Najgorsze, a przynajmniej dla mnie, w podkładach i wszelkiego rodzaju innych produktach jest ZAPYCHANIE. Ten podkład zapchał mnie tak mocno, że moja twarz wygląda jak nieleczona skóra po dość ostrym trądziku.
Tak jak wcześniej pisałam, zmyjecie go spokojnie wodą; płyn micelarny radzi sobie z nim świetnie. Nie trzeba trzeć i się męczyć, wystarczy jedno pociągnięcie wacikiem.

Zużyłam niecałą jedną butelkę i jestem pewna, że nie kupię go ponownie. Było to najgorzej zainwestowane 20 złotych i choć są to grosze w porównaniu do innych drogeryjnych podkładów - szkoda mi, bo wiem że za tą samą cenę kupiłabym coś lepszego.

Dajcie znać czy Wy też używałyście tego podkładu i czy podobnie jak u mnie - nie sprawdził się. :)


kiniv

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Kiniv , Blogger